Filc, który jakiś czas temu w promocyjnej cenie ;) zakupiłam w SH coraz bardziej się kurczy. Na skończenie czeka kolejna torebka i kolejna para kapci. A dziś z resztek uszyłam taką oto okładkę na mój przepiśnik:
Prościutki, nie wymagający zbyt dużego nakładu pracy, z kucharzykiem na stronie przedniej.
Właściwie przydałyby mi się jeszcze dwa takie ale to już chyba w bliżej nieokreślonej przyszłości :) Teraz zmykam kończyć torebkę :) Pozdrawiam :*
sympatyczny przepisnik:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem za tym żeby sobie za dużo roboty nie robić ;D a przepiśnik i tak najoryginalniejszy na świecie :-)
OdpowiedzUsuńpraktyczna rzecz
OdpowiedzUsuńWpadam do ciebie z rewizytą :-) Przeglądam twoje posty i w końcu trafiłam na ten. Bardzo podoba mi się ta okładka z kucharzem :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)