To tyle o Łuczniku a teraz pokażę wam co ostatnio uszyłam na Singerze :) Jest to kolejna spódnica dla pani Zosi.
A na koniec kolejna bransoletka:
Pozdrawiam gorąco :*
niedziela, 1 września 2013
Śliczny spadek :)
Od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem pokazania wam maszyny jaką mój mąż odziedziczył ;) po swojej babci ale jakoś tak zeszło. Dziś wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam parę zdjęć.
Maszyna jest w idealnym stanie i ... jest piękna :) Urzekły mnie te piękne zdobienia:
Ach, szkoda że teraz nie ma takich arcydzieł ...
Maszyna ta jest wciąż na "chodzie", z tym że na pedał nożny. Zastanawiamy się z mężem nad zainstalowaniem w niej silnika elektrycznego. Tak sobie myślę, że na tak ślicznej maszynie można szyć tylko śliczne rzeczy :D Może więc kiedyś wyczaruję na niej coś niepowtarzalnego :)
To tyle o Łuczniku a teraz pokażę wam co ostatnio uszyłam na Singerze :) Jest to kolejna spódnica dla pani Zosi.
Na zdjęciach słabo to widać ale jest to krój portfelowy.
Spódnica jest na podszewce, zapinana na 4 guziki ( 2 z jednej strony i 2 z drugiej).
A na koniec kolejna bransoletka:
Pozdrawiam gorąco :*
To tyle o Łuczniku a teraz pokażę wam co ostatnio uszyłam na Singerze :) Jest to kolejna spódnica dla pani Zosi.
A na koniec kolejna bransoletka:
Pozdrawiam gorąco :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoje bransoletki mnie urzekają :-) spódnica super, lubię portfelowe :-) A maszyna to cudeńko!
OdpowiedzUsuńno, no to masz piękny zabytek w domu :) Chciałabym kiedyś spróbować poszyć na takim cudzie. Spódnica bardzo ładna, ale niestety ja noga z różnych krawieckich określeń i nie wiem co to portfelowa. No i widze, że teraz nie tylko szafa z ciufa się nie domknie, ale też szuflada na bizuterię :)- ale fakt że wychodzi ci bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńtwoja bransoletka jest przepiekna taka delikatna... a spodniczka i jej wzor , bardzo mi sie podobaja, na koniec 2 slowa o starej maszynie, piekny spadek, cudo....:))
OdpowiedzUsuńOjjj, szkoda jej do montowania silnika:) mi się odziedziczyło takiego Singera po prababci, tych zdobień tak nie widać bo się chyba wytarły, no i nie wiem czy działa.
OdpowiedzUsuńJest piękna:) Nigdy nie posługiwałam się maszyną z pedałem nożnym, a więc niestety nie wiem, jakie ma on zalety i wady. Spódniczka wyszła świetna, a bransoletka urocza:)
OdpowiedzUsuń