Święta, święta i po świętach... czas wracać do maszyny :)
Na pierwszy ogień poszły spodnie dla Natalii- bardzo proste, bez kieszeni, na gumie, z karczkami z przodu i tyłu. Uroku dodaje im... miś :)
Tuż przed świętami udało mi się też skończyć żakiet dla M.
mała będze mieć garderobę większą niż księżniczka :)spodenki słodkie :) A żakiet to mi się już wogóle kojarzy z wyższą szkołą umiejętności :)
OdpowiedzUsuńSpodenki śliczne, miś uroczy, a żakiecik bardzo elegancki!! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo sympatycznie:)Dzieci lubią misie...misie lubią....♥
OdpowiedzUsuń