A dziś dwie sukienki dla mojej chrześnicy. Obie pochodzą z recyklingu.
Pierwsza uszyta została z męskiej koszuli
Dołożyłam tylko białą tasiemkę, suwak i biało-czarną wypustkę do obszycia dekoltu i pach.
Na drugą przeznaczyłam komunijną albę.
Alba miała fajne hafty ze złotej nitki, które postanowiłam wykorzystać.
Tył zapinany na rzepa.
Obie śliczne, ale moją faworytką zostaje ta z męskiej koszuli. Sama się przymierzałam do uszycia takiej, ale muszę coś wymyślić zamiast zamku, bo mała w przedszkolu będzie miała problem sobie z nim poradzić.
OdpowiedzUsuńObydwie sukienki ładne:) choć mi bardziej się podoba ta z alby, fajnie ją przerobiłaś, aby ten szlaczek ozdabiał dół i falbanę wokół dekoltu:) ma chrześnica ładną sukienkę wyjściową.
OdpowiedzUsuńSłodkie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:)